Wiem, że coraz więcej osób nie akceptuje tego typu atrakcji, ale też
wiem że tresura zwierząt nie zawsze jest męczarnią, wszystko zależy od
ludzi... my poszliśmy na przedstawienie, Miki pierwszą połowę siedział
znudzony chyba nie wiedział o co chodzi, drugą połowę już oglądał z
zaciekawieniem, coś tam po swojemu komentował... przedstawienie bardzo
krótkie, ale też tanie... miłe popołudnie... zdjęcia takie sobie bo
wysiadł nam po 5 minutach przedstawienia aparat i pozostał telefon ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz