To już ostatni wpis z tamtego roku, nareszcie nadrobiliśmy, ale czeka
już w kolejce sporo wpisów z tego roku a już niebawem kolejne wakacje
... dla nas doba na za mało godzin...
a tym razem Palmiarnia a więc
egzotyczne roślinki, cytrusy na drzewach, kaktusy a do tego mini
jaskinia, wodospady, oczka wodne - rybki i żółwiki... w tej palmiarni
mama była na wycieczce szkolnej w szkole podstawowej, a teraz po 30
latach mogła ja pokazać Mikołajkowi :)
Z zamku spacerkiem na taras widokowy, podziwialiśmy zamek z daleka w całej swej okazałości ...
Pogoda piękna, a więc pospacerowaliśmy,.... na zwiedzanie zamku, kiedyś na
pewno się wybierzemy ale tym razem patrzyliśmy na piękno wokół
zamku,... zieleń, góry, podziwialiśmy zamkowe ogrody...
Były dawne parowozy a teraz obiadek w stadninie, krótki spacerek, a później dalsze zwiedzanie.... co to był za dzień
Tym razem przenieśliśmy się w czasie, pojechaliśmy pooglądać parowozy, a
tam ludzie w pięknych strojach z poprzedniego wieku, eleganccy panowie w
cylindrach, panie w długich sukniach, przy okazji zobaczyliśmy wystawę
takich sukien, piękne... parowozy też piękne, zwiedziliśmy wystawę
dawnych pojazdów, makietę kolejową, bistro w wagonie,..... ale niestety
nie było możliwości przejechać się wagonikiem ciągniętym, przez
parowóz, Mikołajek był rozczarowany, niby były bilety, ale wszystkie
wyprzedane (nie wiemy kiedy?)... no cóż może kiedyś?
Tak na zakończenie wakacji, wybraliśmy się do Niemodlina, żeby przeżyć
super przygodę, bardzo fajny pan przewodnik, ciekawie opowiedziana
historia a wszystko w towarzystwie duchów, nawet gdzieś przez chwilę
widzieliśmy Białą Damę! ... mieliśmy lekcję z eliksirów, lekcje z
warzenia piwa i degustację, pod okiem kata można było samemu zaostrzyć topór.... polecamy takie zwiedzanie...
Jak już trafiliśmy do Kreatywnego Obiektu, przeczytaliśmy, że znajduje
się tutaj Muzeum z Bombkami, kosztuje po kilka złotych, pani pozwoliła
Mikołajkowi, pojechać zwiedzać na rowerku, wystawa zajmuje jedną sporą
salę, a my jak małe dzieci, - "o taką bombkę mamy, o taką, o ta jest z
Opola, o, o,o,o" a bombki przepiękne!!!!!
W poszukiwaniu czegoś ciekawego co jeszcze można zobaczyć w Miliczu
trafiliśmy, do Kreatywnego Obiektu Multimedialnego a tam kawiarenka w
pysznymi deserami, dla dzieci sala zabaw i doświadczeń... i jeszcze.... o
tym następny wpis...
Po Krośnicach szukamy jedzonka, trafiamy do Milicza, zjedliśmy obiadek,
na deser były lody na rynku no i poszukiwanie co jeszcze w okolicy można
zobaczyć... kilka zdjęć ze spacerku po rynku i niebawem kolejny
wpis...
To był bardzo długi dzień, podróż trwała w nieskończoność, ale czego się
nie robi dla małego pasjonata kolei, park w którym jeździ kolejka
znaleźliśmy szybko, poczekaliśmy na odjazd i w drogę, kolejka jedzie po
parku, robiąc dwa okrążenia, ma kilka przystanków, no i spotkaliśmy
ulubieńca z bajki czyli słynnego TOMKA ... ale to była przygoda...
Kolejny punkt na mapie Kłodzka, który warto zobaczyć, my weszliśmy za
późno i już nie mieliśmy możliwości zobaczyć podziemnych labiryntów a
tylko trasę "na górze', trafiliśmy na niesamowitą panią przewodnik,
zwiedzanie super!
Mamusia miała kiedyś niefajne przeżycie w tym miejscu, zgasło światło i
nie mogła wyjść, teraz nie poszła, a więc panowie poszli sami... i
uwiecznili przejście na kilku fotkach.. trasa nie jest długa bo jedyne
600 metrów a więc nie zajmuje sporo czasu, a watro zajrzeć, bo to
kolejna fajna przygoda...
To nie jest zwykły park miniatur, do biletu dostajemy mapkę z zadaniami,
trzeba czytać tabliczki przy obiektach dopasować do fragmentów na mapce
i uzupełnić przypisaną danemu zabytkowi literkę, na końcu odczytujemy
hasło... kilka zbytków ma też swoje ogromne puzzle, które trzeba
ułożyć... Mikołaj układał wszystkie i był zachwycony, w środku bardzo
dużo zieleni, aż miło się spaceruje, jest też piękny plac zabaw...
miejsce, które bardzo polecamy na spędzenie dnia z dobrą zabawą...
To tylko przerwa w dalszej podróży, spacer, powietrze i piękne widoczki...
Tyle słyszeliśmy o tym miejscu, więc postanowiliśmy się wybrać, ponoć
można tam złowić rybkę, my pytaliśmy, nie było takiej możliwości, na
miejscu zastaliśmy restaurację, z pięknym placem zabaw, mnóstwem
zabawek, jednak trzeba bardzo pilnować dzieci bo stawy mają takie
barierki, że dziecko może łatwo wpaść do wody, zjedliśmy obiadek i
poszliśmy na spacerek, droga szybko nam się skończyła i trzeba było
zawrócić, szkoda bo miejsce piękne do spacerowania, zobaczyliśmy
zwierzątka w mini zoo ptaszki i kózki.... w stawku podziwialiśmy rybki
... i tyle....
Tuż obok zamku w Mosznej jest piękna stadnina, dużo zieleni, kawiarenka
na miejscu, stylowe budynki a do tego teraz jeszcze mini zoo, Mikołaj
jest na etapie, że uwielbia wszystkie zwierzęta,więc zatrzymuje to nas w
stadninie na dłużej, no i tego dnia Mikołaj pierwszy raz jechał na
kucyku... oj podobało się...
Nie trzeba jechać za granicę, żeby zobaczyć zamek jak z bajek Disneya,
99 wieże, dookoła piękny park, cudowne miejsce na spacer, chociaż
najlepiej pojechać tam w maju, kiedy w całym parku kwitną azalie.... tym
razem poszliśmy dalej niż granica parku i pierwszy raz byliśmy na
cmentarzu dawnych właścicieli zamku, nie zwiedzaliśmy wnętrz,
zajrzeliśmy tylko do oranżerii i przy oranżerii zjedliśmy pyszne lody...
