Jako, że w naszym mieście prawie nic się nie dzieje, jarmark to ze trzy
budki i nawet na rynku porządnej choinki nie ma, więc wycieczka do
Wrocławia... a tam wszystko pięknie oświetlone, w budkach małe teatrzyki
z bajkami, no i kula śnieżna do której można wejść... stragany z
piernikami, trochę drogo, ale dla każdego z dzieci trzeba chociaż jeden
wziąć, trochę zmarzliśmy, ale do domu wróciliśmy zauroczeni wszystkimi
światełkami na Wrocławskim rynku... pięknie....
Mikołaj mały podróżnik, ledwo otwiera oczy a już pyta czy jedziemy na wycieczkę
niedziela, 7 grudnia 2014
piątek, 19 września 2014
Żyrowa Wioska Indiańska
W sumie to jeden kompleks ze Stumilowym Laskiem, można kupić jeden
bilet, lub dwa różne tylko na jedną z atrakcji... my poszliśmy do
wioski, pograć w indiańskie kręgle, i przejść niewielki tor przeszkód,
zobaczyliśmy też prawdziwy wigwam... a na końcu pojechaliśmy ciuchcią do
bajkowej krainy...
Żyrowa Stumilowy Lasek
Całkowity spontan... siedziały sobie mamuśki w domku z dziećmi bo
tatusiowie mieli męską wyprawę w góry, słonko świeciło.. i... trzeba by
się z domu ruszyć... cel... Żyrowa... pojechałyśmy, postałyśmy trochę
pod furtką, bo nie jest otwarte od rana.... i na pierwszy rzut oka,
jakoś tak ponuro, ale las iglasty ma to do siebie, że bardzo kolorowy
nie jest a spędziliśmy super dzień... dzieci zachwycone małymi domkami
Kubusia, Kangurka, Sowy, Tygryska... pooglądaliśmy zwierzątka w małym
mini zoo....a jeszcze trafiliśmy na Święto Dyni, jedliśmy prze!!!!
pyszną zupę dyniową... były konkursy i zabawy dla dzieci, wróciliśmy z
nagrodami... polecamy to miejsce, a wiemy, że sporo się tam dzieje,,,,
sobota, 13 września 2014
Jarnołtówek Rosenau Zaginione Miasto
To była dla Mikołajka podróż gdzie wszystko było "pierwszy raz" ,
pierwszy raz jechał na karuzeli, pierwszy raz w małej ciuchci, pierwszy
raz bawił się w kulkach, pierwszy raz jechał dużą ciuchcią a wszystko
bardzo się podobało... a dla starszych polecamy, to miejsce, latem basen
a w zimne dni, legendy, potwór wychodzący z jeziora, park nauki, jaskinia gdzie można się wystraszyć, wodna trasa... można naprawdę miło spędzić dzień...
poniedziałek, 8 września 2014
Wycieczka do lasu
Mikołajek pierwszy raz na rowerze i pierwszy
raz w lesie, (wcześniej chodziliśmy wózkiem, ale nigdy Mikołajek nie
"opuszczał" swojego pojazdu) jechało się super, Mikołajek uśmiechnięty, w
lesie tylko na chwilę Go posadziłam i jak się odwróciłam, to zdążył
wziąść gałązkę i obgryźć kawałek kory, a później oglądaliśmy, szyszki i
znalezione grzybki... a najbardziej Mikołajkowi podobało się jak
krzyczał i był taki fajny pogłos... kochany maluszku to jest echo! nie
wiem czy lubicie, ale my czekaliśmy na czas, kiedy Mikołajek będzie
stabilnie siedział i będziemy mogli wyruszyć na rowerki:))) było fajnie!
niedziela, 31 sierpnia 2014
Bardo Śląskie
Po wyjeździe z Kamieńca, chcieliśmy jeszcze pojechać do Barda
Śląskiego, dotarliśmy jak już się zachmurzyło, zobaczyliśmy jedyną na
świecie replikę Praskiego Mostu Karola, w pomniejszeniu i nawet się po tym moście przeszliśmy,
poszliśmy do Bazyliki, w której jest figurka Matki Boskiej posiadająca
moc uzdrawiania... i jak lunęło... jeszcze w tym deszczu chcieliśmy
wejść na Górę Różańcową, ale za mocno padało, po krótkim spacerku,
powrót do domu....
Kamieniec Ząbkowicki
Kolejna z wycieczek na zachód, jakoś Kotlina Kłodzka nas przyciąga,
tym razem Kamieniec Ząbkowicki.... już z daleka na górze widać okazały
pałac, jest piękny, niestety jak byliśmy był remontowany, można było
wejść, ale poczekamy aż będzie już po remoncie i znowu się
wybierzemy.... zapłacić za bilet i obejrzeć tylko połowę to
niesprawiedliwe ... przed pałacem trafiliśmy na korowód dożynkowy z
pięknymi koronami.... a my obeszliśmy pałac i poszliśmy do ogromnego
parku , niestety w parku żadnych oznakowań, wyszliśmy po długim
spacerze na bardzo ruchliwą drogę i żeby wrócić pod pałac to albo
musieliśmy uważać na pędzące samochody... albo wnieść wózek pod bardzo
stromą górę... wybraliśmy drugą opcję, daliśmy radę chociaż ciężko było
ale co to była za przygoda:))
jak już weszliśmy pod górę to okazało się, że jesteśmy w innej części parku... zobaczyliśmy śliczną fontannę i trafiliśmy pod pałac... później jeszcze zobaczyliśmy Zespół Klasztorny Cystersów... i ruszyliśmy w drogę do...... o tym kolejny wpis.....
jak już weszliśmy pod górę to okazało się, że jesteśmy w innej części parku... zobaczyliśmy śliczną fontannę i trafiliśmy pod pałac... później jeszcze zobaczyliśmy Zespół Klasztorny Cystersów... i ruszyliśmy w drogę do...... o tym kolejny wpis.....
niedziela, 24 sierpnia 2014
niedziela, 17 sierpnia 2014
Szczedrzyk
Mała wioska, i pojechaliśmy zupełnie przez przypadek.... ale wspominamy o
niej bo to był pierwszy Mikołajka Festyn... z orkiestrą, balonami,
loterią z nagrodami.... i tańcami do późnej nocy...... fajnie było....
Ozimek
Kolejny wpis powinien być o moście, bo pojechaliśmy zobaczyć najstarszy
wiszący most, po tym jak przeczytałam w gazecie, że taki zabytek, i to
kilkanaście kilometrów od domu zdobywa kolejne nagrody, ale nie tylko
most nas zachwycił, most piękny, niedaleko mały plac zabaw na którym
chwilę się pobawiliśmy, szkoda, że zamknięte było Muzeum Hutnictwa, a
najbardziej byliśmy zachwyceni ogromnym parkiem, nad rzeką i tablicami
dla podróżników... na (chyba 4) ogromnych tablicach zaznaczone wszystkie
zabytki warte zobaczenia w bliższej i dalszej okolicy... teraz tylko
czas zabrać się do spisywania gdzie pojechać na kolejny spacerek
piątek, 15 sierpnia 2014
Opole spacerkiem
Człowiek tam mało czasami chodzi po swoim mieście, że nawet nie
wiedzieliśmy, że mamy taki fajny deptak nad Młynówką... a tu taka
niespodzianka... był spacerek i karmienie kaczuszek....
czwartek, 14 sierpnia 2014
Opole Park Linowy Kanion
To jedna z tych, "małych" podróży, bo nie daleko, ale wspominamy, bo czasami się
zastanawiamy, co zrobić z dniem w mieście, my odwiedziliśmy park linowy i
byliśmy zadowoleni, i mali i ci więksi, trochę się tutaj pobawią... do dyspozycji wspinaczka o różnej skali trudności, mini golf, trampoliny, dmuchańce.. polecamy...
niedziela, 3 sierpnia 2014
Olszowa Park Miniatur Sakralnych
Pierwsza na Opolszczyźnie tego typu atrakcja ... pojechaliśmy dwa dni po
otwarciu... i miło spędziliśmy dzień... w cenie biletu oczywiście
oglądanie miniatur budynków sakralnych z całego świata i mini park
linowy a raczej "małpi gaj", spacer wokół stawku.... jak pytaliśmy miały
jeszcze dojechać dwie kolejne miniatury i ponoć miało powstać mini zoo,
ale chyba do tej pory nie ma, bo na stronie nic o tym nie
wspominają.... na terenie też restauracja, ale ceny nas powaliły i
niestety nie skorzystaliśmy... dzień zaliczamy do udanych...
wtorek, 22 lipca 2014
Chrząstowice Master Truck
Taki króciutki wpis z małej imprezy, auta, wtedy jeszcze Mikołajka mało
interesowały... ale dla starszego bata była to fajna impreza, pokazy
kaskaderskie, i przejazd wielkim autem ....
sobota, 12 lipca 2014
Antonin Górecznik
Mamy tu już wpis o restauracji Górecznik ale tam jest kilka tras spacerowych, o których warto napisać, a tym razem
był szybki spacerek wokół jeziorka, odwiedziny zwierzątek w Mini Zoo i
wyspy Czerwonego Kapturka, pograliśmy na bębnach afrykańskich i
nakarmiliśmy kózki.... i przy pięknie zachodzącym słonku wracaliśmy do
domku....
czwartek, 10 lipca 2014
Dobrzyca Ogrody Hortulus Spectabilis
To druga część ogrodów, kilka kilometrów dalej, cały czas w budowie a już jest pięknie... po
pierwsze zaskoczyły nas parkingi, osobne dla aut z małymi dziećmi i
panie. które tego pilnują... fajne oznakowania, no i tutaj wszędzie
można wjechać z wózkiem, aleje.... "zapłakanych brzóz", "magicznego
kamienia", siedmiu krasnoludków", kamienne kręgi, magiczne zegary...
piękne kwiaty no i 19 metrowa wieża, z której roztacza się cudny
widok... starsze dzieci chętnie pobiegają po zielonym labiryncie, a nie
jest łatwo z niego wyjść.... dla młodszych też jest sporo miejsca do
pobiegania po zielonych łąkach a na końcu odpoczynek na leżaczkach w
cieniu brzozowego lasku ....
Dobrzyca Ogrody Tematyczne Hurtulus
Tylko tydzień nad naszym morzem to zdecydowanie za mało, żeby zobaczyć wszystko co zaplanowaliśmy, ale ogrody zdążyliśmy....
jeszcze musiałam obiecać, że nie przywiozę do domu stu nowych roślinek.... i byłam dzielna nie kupiłam nic... z rzeczy ważnych, dobrze, że wcześniej wyczytaliśmy, na stronie, że jest tam zakaz wózków dziecięcych, byłam trochę zła... ale.... dopiero po przyjeździe zrozumieliśmy dlaczego... przejścia między ogrodami, kamieniste, wąskie, stopnie,... wózek naprawdę by się tam nie sprawdził.... a jest to wszystko naprawdę pięknie zaaranżowane... i właśnie słowo pięknie... powtarzane tysiące razy... pięknie tam, naprawdę pięknie... ale co tu pisać, ... trochę z tych tysięcy zdjęć, które zrobiliśmy...
jeszcze musiałam obiecać, że nie przywiozę do domu stu nowych roślinek.... i byłam dzielna nie kupiłam nic... z rzeczy ważnych, dobrze, że wcześniej wyczytaliśmy, na stronie, że jest tam zakaz wózków dziecięcych, byłam trochę zła... ale.... dopiero po przyjeździe zrozumieliśmy dlaczego... przejścia między ogrodami, kamieniste, wąskie, stopnie,... wózek naprawdę by się tam nie sprawdził.... a jest to wszystko naprawdę pięknie zaaranżowane... i właśnie słowo pięknie... powtarzane tysiące razy... pięknie tam, naprawdę pięknie... ale co tu pisać, ... trochę z tych tysięcy zdjęć, które zrobiliśmy...
Subskrybuj:
Posty (Atom)