To miasteczko, powiatowe dla Marla, my pojechaliśmy po
pamiątki i na spacerek, pogoda nam nie dopisała, ale ciocia Ela nas
uświadomiła, że jak tam zaczyna padać to pada przez dwa tygodnie, po
prostu źle trafiliśmy... pooglądaliśmy kamieniczki wokół rynku, zupełnie
inne niż u nas, typowo Niemieckie, a na dworcu odnaleźliśmy wmurowaną w
ziemię wśród innych krajów płytkę z napisem Polska:)).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz