Najpierw ciekawostka, którą można wyczytać ale na dzieciach zawsze
robi wrażenie, Góra to nieczynny wulkan, a Bazylika jest zbudowana na
kraterze:) To nie była długa wycieczka a raczej, wypad na
spacerek, bo mamy bliziutko... wprawdzie do Bazyliki jest "pod górkę" i
to po schodach, ale da się okrężną droga wjechać z wózkiem, później
spacerkiem pod pomnik "Czynu Powstańczego", ale do amfiteatru już nie
bardzo da się zjechać wózkiem, a więc Mikołajek ma tutaj przerwę,
reszta wycieczki idzie do amfiteatru a po powrocie wszyscy idziemy na
letni tor saneczkowy... niestety w tym dniu był zamknięty... jeszcze
małe pamiątki i wracamy do domu...
Mikołaj mały podróżnik, ledwo otwiera oczy a już pyta czy jedziemy na wycieczkę
niedziela, 20 kwietnia 2014
niedziela, 6 kwietnia 2014
Kraków spacerek
Pierwsza "poważna" podróż Mikołajka, miał wtedy niecałe 4 miesiące a my
zastanawialiśmy się gdzie pojechać, no bo przecież trzeba wziąść wózek i
mieć gdzie nakarmić malucha, stanęło na dużym mieście... a więc
Kraków... jedziemy... trochę zeszło nam na poszukaniu miejsca
parkingowego... znaleźliśmy w podziemnym parkingu nie daleko Wawelu, i
zaczęło się pierwsze zwiedzanie Mikołajka....
Spacer rozpoczynamy brzegiem Wisły, deptak super, szeroki, wózek nikomu nie przeszkadza.... aż doszliśmy do smoka... dla trochę starszych dzieci super atrakcja, jak tylko smok zionął ogniem wszystkie dzieciaki głośno wzdychały... później schodzimy pod ziemię, niestety, Mikołajek zostaje na "górze" schody kręte, ciasno, no dało by się wejść z nosidełkiem, ale to i tak dla takiego malucha nie było by nic ciekawego dla przedszkolaka jak najbardziej, a jak jeszcze tatuś, albo mamusia opowie ciekawą legendę to już jest coś:) wychodzimy i idziemy na spacerek na rynek... słuchamy hejnału, podziwiamy Sukiennice, koniki i dorożki i oczywiście kupujemy pamiątki:))) pluszowe małe smoki:) po drodze sporo, mimów i starsze dzieci mają niezłą zabawę... a później karmienie gołąbków.... dalej spacerek do Bramy Floriańskiej, i w drodze powrotnej znowu rynek, i ostatnie wieczorne wejście na plac zamkowy na Wawelu, i tak minął cały dzień.. pierwsza wycieczka bardzo udana! Polecam taki spacerek !
Spacer rozpoczynamy brzegiem Wisły, deptak super, szeroki, wózek nikomu nie przeszkadza.... aż doszliśmy do smoka... dla trochę starszych dzieci super atrakcja, jak tylko smok zionął ogniem wszystkie dzieciaki głośno wzdychały... później schodzimy pod ziemię, niestety, Mikołajek zostaje na "górze" schody kręte, ciasno, no dało by się wejść z nosidełkiem, ale to i tak dla takiego malucha nie było by nic ciekawego dla przedszkolaka jak najbardziej, a jak jeszcze tatuś, albo mamusia opowie ciekawą legendę to już jest coś:) wychodzimy i idziemy na spacerek na rynek... słuchamy hejnału, podziwiamy Sukiennice, koniki i dorożki i oczywiście kupujemy pamiątki:))) pluszowe małe smoki:) po drodze sporo, mimów i starsze dzieci mają niezłą zabawę... a później karmienie gołąbków.... dalej spacerek do Bramy Floriańskiej, i w drodze powrotnej znowu rynek, i ostatnie wieczorne wejście na plac zamkowy na Wawelu, i tak minął cały dzień.. pierwsza wycieczka bardzo udana! Polecam taki spacerek !
Subskrybuj:
Posty (Atom)