To nasz stały punkt, gdzie robimy sobie przerwę jak jedziemy trasą
Katowice- Warszawa, trochę za Częstochową jest restauracja zrobiona w
samolocie IŁ-18, zresztą rekwizycie z filmu "Katastrofa w Giblartarze", w
restauracji byliśmy raz, wtedy cena frytek nas powaliła, ale teraz
zatrzymujemy się na spacerek w małym ogrodzie zrobionym przy
restauracji... dzieciom podoba się chatka, krasnoludki, oczko... można
rozprostować nóżki w dalekiej podróży w miłym otoczeniu...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz