Całkowity spontan... siedziały sobie mamuśki w domku z dziećmi bo
tatusiowie mieli męską wyprawę w góry, słonko świeciło.. i... trzeba by
się z domu ruszyć... cel... Żyrowa... pojechałyśmy, postałyśmy trochę
pod furtką, bo nie jest otwarte od rana.... i na pierwszy rzut oka,
jakoś tak ponuro, ale las iglasty ma to do siebie, że bardzo kolorowy
nie jest a spędziliśmy super dzień... dzieci zachwycone małymi domkami
Kubusia, Kangurka, Sowy, Tygryska... pooglądaliśmy zwierzątka w małym
mini zoo....a jeszcze trafiliśmy na Święto Dyni, jedliśmy prze!!!!
pyszną zupę dyniową... były konkursy i zabawy dla dzieci, wróciliśmy z
nagrodami... polecamy to miejsce, a wiemy, że sporo się tam dzieje,,,,
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz