To była pierwsza "poważna" góra, która zdobył Mikołajek, całe 890
n.p.m., wchodziliśmy od Polskiej strony, z parkingu koło sanatorium
Ziemowit, bo tutaj można wjechać wózkiem, szkoda, że nie mieliśmy z sobą
kiełbasek, bo na szczycie było ognisko i można było sobie upiec, ale
następnym razem na pewno weźmiemy... a i tak mieliśmy piknik na kocyku z
tym co wzięliśmy:))))) polecamy tą górkę, u nas to już tradycja, że
przynajmniej raz w roku tam jesteśmy:))))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz