Znajdujemy w przewodniku, poczytaliśmy w internecie, szukamy... pytamy
ludzi, znajdujemy... idziemy, teren bardzo zaniedbany, lokomotywy
jeszcze bardziej, a dopiero w drodze powrotnej widzimy kartkę, ze
skansen jest nieczynny, ale Miki mały pasjonat wszystkich "tututów",
nawet najbardziej zepsutą lokomotywa jest zachwycony,spędzamy pół
godzinki na podziwianiu zardzewiałego taboru... szkoda, że takie miejsce
z takim potencjałem jest tak opuszczone...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz