Impreza jest co roku, my wybraliśmy się po raz pierwszy była to raczej
wycieczka mamusi, a ja jakoś inaczej sobie to wyobrażałam, mieliśmy
wrócić z bagażnikiem pełnym kwiatów wróciliśmy z jednym kwiatkiem,
kapturnicą, która ma zjadać muchy w naszym salonie:))) Otmuchów zamienił
się na ten czas w wielkie targowisko ze straganami nie koniecznie
kwiatowymi, na zamku wystawa kwiatów piękna ale nie za duża... no cóż
pospacerowaliśmy ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz