Koniec miesiąca majowego, piękna pogoda a więc kolejna wyprawa, tym razem
Chorzowskie Zoo, byliśmy tam już kilka lat temu, i stwierdzamy, że
prawie nic się nie zmieniło, ja wiem, że zwierzątka, jak zwierzątka,
wszystkie dzieci je uwielbiają tak jak wizyty w zoo.....ale miałam
nadzieję, że kraina dinozaurów została chociaż trochę pokolorowana,
wszędzie dookoła powstają krainy dinusiów a ta Chorzowska trochę taka
smutna... ale reszta Zoo super, wszędzie dużo zieleni, na terenie postał piękny duży plac zabaw.... a teraz
fotorelacja... a zdjęć zrobiliśmy tak dużo, że trudno było wybrać....
Mikołaj mały podróżnik, ledwo otwiera oczy a już pyta czy jedziemy na wycieczkę
niedziela, 31 maja 2015
niedziela, 17 maja 2015
Wojsławice Arboretum
O tym miejscu dowiedzieliśmy się od cioci Ani ,( pozdrawiamy,) i
wybraliśmy najpiękniejszy czas aby tam pojechać... maj, wtedy kwitną
kwiaty, drzewa, trafiliśmy na piękną pogodę, a na miejscu...
obejrzeliśmy jak się robi gliniane garnki, spacerowaliśmy pięknymi
alejkami i szukaliśmy pieczątek... super zabawa dla dzieci wśród
krzaczków są pochowane małe ponumerowane skrzyneczki w których są
pieczątki, nie wiem czy przy kasie są jakieś mapy czy kartki na które
można te pieczątki przybijać, my mieliśmy swój zeszyt w którym zbieramy
pieczątki z podróży...szukaliśmy, szukaliśmy... i wszystkich nie
znaleźliśmy, ale zaczęliśmy też późno szukać, bo zbyt późno się o tych
niespodziankach dowiedzieliśmy... ale i tak super się bawiliśmy.... polecamy ....
niedziela, 10 maja 2015
Krzyżowa
Pojechaliśmy na pokaz balonów, a niestety był taki wiatr, że wszystkie
loty zostały odwołane, jak pech to pech... po drodze jeszcze pękła nam
rama wózka,
a co tam , przecież nieszczęścia chodzą parami... później już był
całkiem sympatyczny dzień .... wysłuchaliśmy koncertu zespołu "Tekla
Klebetnica", pobiegaliśmy po świeżym powietrzu, zobaczyliśmy uroczy
kościółek i podziwialiśmy piękne górskie widoki....
niedziela, 3 maja 2015
Ziębice Park Dinozaurów i Zameczek Wodny
Bardzo fajny park miejski, bardzo dużo zieleni, chociaż dinozaury mniej urokliwe, betonowe i mało kolorowe to dzieciom na pewno się podoba, jest tez fajne podejście pod Zamek Wodny, mostki i wodospady, i gdyby nie pijący po krzakach mieszkańcy byłoby nawet romantycznie....
piątek, 1 maja 2015
Srebrna Góra Fort Ostróg
To druga część Twierdzy Srebrnogórskiej jak już zeszliśmy na dół z
Fortu Donżon, a łapanie wózka chyba trudniejsze, niż pchanie pod górę, to postanowiliśmy znowu wejść pod górkę,
tym razem trochę niżej ale podejście zdecydowanie bardziej przyjazne,
nie tak strome, a na miejscu, dwoje ludzi z tak wielką pasją, że pana
można by słuchać cały dzień... opowiadał jak kamień po kamieniu odnawia
Fort, tworzy wystawy, zbiera eksponaty... a eksponatów
już sporo, utworzona jest już sala pamiątek z odnalezioną kamera i
filmikiem z kopania Kanału Sueskiego, w zbiorach tez karafka, z której
popijał Kloss, jest sala strachów, sala tortur.... można wejść też na górę na wały a widoki cudne.... i przejść dookoła wyczyszczoną fosą.... jeszcze info dla tych co się wybierają, nie zatrzymujcie się na parkingu na dole bo pod Fortem Ostróg jest darmowy.
Srebrna Góra Fort Donżon
Teraz czas na Twierdzę Srebrna Góra, już od dawna się wybieraliśmy i to
była szybka jak to u nas decyzja w majowy weekend, srebrna Góra to
jedna z części wielkiego fortu było ich sześć....wzniesiona na 686 m
n.p.m. droga fajna, choć bardzo stroma i już w połowie widziałam jak
chłopakom ciężko pchać wózek z Mikołajkiem i całym piknikowym
jedzonkiem, które zapakowałam , ale oczywiście, twierdzili, ze wcale nie jest im ciężko,
a na górze... po pierwsze cudne widoki.... wchodzimy przez ogromna
bramę i tutaj miły pan wpuszcza nas boczną furtką bo do kasy jest kilka
schodków i wózkiem nie było by wygodnie... zanim weszliśmy na
dziedziniec mijamy kilka armat, Mikołajkowi i starszemu bardzo się
podoba oglądają każda z osobna.... na dziedzińcu był piknik majowy a
więc tańce i zabawy dla dzieci... chwila odpoczynku i mała przekąska a
później weszliśmy na mury obronne... tutaj trudniej było przejechać z
wózkiem, ale daliśmy radę... a widoczki bezcenne.... po zejściu z murów
zrobiliśmy sobie piknik , pooglądaliśmy pokazy wystrzałów z armaty i
zrobiliśmy foteczkę z panią żołnierzem, na górę można wjechać taka zmodyfikowaną ciuchcią, my minęliśmy ją jak już schodziliśmy na dół.
Subskrybuj:
Posty (Atom)