rodzinka już tu kiedyś była, ale wtedy jeszcze nie było Mikołajka,
wtedy zobaczyliśmy tylko część , tym razem więcej wież jest
odrestaurowanych i można do nich wejść, jak kupowaliśmy bilety mama
zapytała pani w okienku co ma za karteczki koło kasy , okazało się, że
to gra zamkowa i quest po miejscowości (o tym kolejny wpis),
poprosiliśmy o obydwie ulotki, dzięki grze lepiej poznaliśmy historię
zamku, bo trzeba uważnie czytać tablice umieszczone w różnych częściach
zamku, żeby rozwiązać wszystkie zagadki... i nawet deszczyk nas nie
wystraszył,
Michałek i Mikołajek strzelali z łuki, Michał rzucał oszczepem i był zakuty w dyby... fajna przygoda, fajna zabawa...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz