Po Muzeum Dobranocek wybraliśmy się na Rynek, a że trafiliśmy na Dzień
Policjanta to był akurat koncert, a więc przy dźwiękach fajnej muzyki,
zjedliśmy smażony chleb z gulaszem w Czeskiej Gospodzie, pierwszy raz
widzieliśmy takie połączenie i naprawdę było super, wszystko popiliśmy
kofolą , zobaczyliśmy urocze kamieniczki, piękny Ratusz, studnię przy
Rynku... a później zeszliśmy pod ziemię... ale o tym następny wpis....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz